Miesięczne archiwum: grudzień 2015

Adwent

Moja mama, Anna Furgał była absolwentką Szkoły Gospodarczej Sióstr Norbertanek w Imbramowicach, dlatego była wszechstronnie uzdolnioną gospodynią, matką i żoną.
Uczennice wynosiły z tej szkoły nie tylko praktyczne umiejętności, ale też umiały wpajać swojej rodzinie pobożność, uczciwość, patriotyzm, przebaczenie.
Moja mama umiała prząść wełnę, robić na drutach, haftować, szyć; poznała też w szkole podstawy kroju.
Zaraziła też nas dzieci czytaniem książek i będąc małym dzieckiem często wymieniałam w bibliotece klasztornej książki, które zimowymi wieczorami czytaliśmy na głos po kolei (przy lampie naftowej) szlifując czytanie i gramatykę.

Na początku Adwentu mama wyciągała swoje przepisy kulinarne i wypiekała ciastka choinkowe, które składała w szklanych słojach. Pachniało w całym domu. Wypiekała też piernik, który po upieczeniu dojrzewał trzy tygodnie. Wiem tylko, że do piernika musiał być „miód” z maślanki i cukru. Cieszyliśmy się na ten smakołyk, bo trzeba go było smażyć na lekkim ogniu do odpowiedniej gęstości i mieszać. No a najważniejsze było próbowanie …

(Barbara Głowacka)

Jedzie, jedzie straż ogniowa

„Historia Ochotniczej Straży Pożarnej w Imbramowicach sięga 1917 roku i jest związana z reaktywowaniem działalności miejscowego Kółka Rolniczego. Po wyborze nowego zarządu kółka w dniu 4 marca 1917 roku podczas ogólnego zebrania mieszkańców, prezes Lucjan Ostoyski, uzyskał ustną zgodę Komendanta powiatu olkuskiego płk Józefa Kwiatkowskiego, na założenie straży pożarnej w Imbramowicach. Komendant Kwiatkowski obiecał wydać zarządzenie do Urzędów Gmin w powiecie olkuskim, aby we wsiach zakładano Straże Pożarne oraz polecił  władzom gminy przekazanie zasiłku dla straży pożarnej w Imbramowicach.

Bezpośrednim impulsem dla ostatecznego powołania straży pożarnej w Imbramowicach, był według wspomnień jednego z naczelników Bolesława Makowskiego, pożar od uderzenia pioruna, jaki miał miejsce w dniu 8 września 1917 roku, u gospodarza Nowaka w Mostku. Wtedy z odpustu w parafii Szreniawa wracało dwóch mieszkańców Małyszyc, Jan i Ludwik Furgałowie. Chcieli pomóc w gaszeniu pożaru, ale miejscowe kobiety chroniły sąsiadujące z pożarem zabudowania obrazami świętymi i nie pozwalały gasić pożaru, uważając, że jest to dopust Boży, a bezbożników, którzy usiłowali gasić pożar przepędzono. 

W dniu 13 października 1917 roku odbyło się walne zebranie członków Kółka Rolniczego, na którym założono straż pożarną.”

Tę i inne ciekawostki  związane z tradycją pożarnictwa na terenie gminy Trzyciąż można przeczytać w najnowszym wydawnictwie Stowarzyszenia Przyjaciół Imbramowic „Dłubnia u  źródeł” pt. „Jedzie, jedzie straż ogniowa – historia straży pożarnych w gminie Trzyciaż”. Publikacja została dofinansowana przez Województwo Małopolskie w ramach programu Mecenat Małopolski.

(Jacek Sypień)