Miesięczne archiwum: wrzesień 2015

Wypróbowane sposoby … na zdrowie

W moim rodzinnym domu mama dbała o zdrowie dzieci w wypróbowany sposób. Kaszel dzieci leczyła wykrawając z pergaminu kamizelkę składaną na bokach pod pachami  i wykładała gęsto nienasoloną świeżą słoniną. Baliśmy sie tego okładu jak ognia, ale po obandażowaniu tej kamizelki z tłuszczem na noc (zakryte były także oskrzela i barki) kaszel do rana mijał. Do tego był napar z podbiału suszonego do picia, mleko z miodem, czosnkiem i masłem.

Na biegunką stosowała ziele z klęczka (nazwa ludowa) – napar dopicia.

Na rany rumianek – okłady z naparu i przemywanie.

Na lekkie oparzenia np. parą wodną – do dziasiaj stosuję, oplukanie zimną wodą i posypanie solą. Po wyschnięciu sól się zatrzyma na oparzonym miejscu. Poszczypie dłuższą chwilę, ale pęcherz się nie zrobi i skóra nie zejdzie.

Nie było Ośrodka Zdrowia, trzeba było sobie radzić samemu.

(Barbara Głowacka)

ps. „W domowej apteczce znajdowały się różne zioła: kwiat lipowy, mięta, kwiat kasztanowca, rumianek, kwiat czarnego bzu, nalewka z zioła kurzego, nalewka z orzecha włoskiego i oczywiście miód pszczeli …”

(z opowieści Leona Świdy, 2012)